piątek, 20 lipca 2012

Jak to się zaczęło...

Biegałam od dawna. A w sposób trochę bardziej zorganizowany - przygotowując się do zawodów Ironman. Rok w miarę regularnego i intensywnego treningu pozwolił mi ukończyć połówkę Ironmana w 2010 roku. Kolejny rok miał być pod znakiem całego dystansu. Zbiegło się to jednak z rozkręceniem mojej knajpy (byłam calkowicie pochłonięta pracą, a treningi zeszly na dalszy plan).

W tym roku (2012) miałam wrócić do formy. Odciążenie w robocie pozwoliło mi na powrót do dość regularnego biegania.

Więcej o poprzednich treningach pisałam na blogu www.ironwoman11.blogspot.com